Komentarze: 2
O Boże chyba się... heh sama nie wiem ale czuję się wspaniale:)))))
Tak sobie pomyślałam że mogłabym się zakochać heh
Nie to żeby mi było źle samej, ooo wręcz przeciwnie.. ale mogłabym ;)
Ależ się urządziłam!
Ja to zawsze potrafię się wrobić we wszystko, w co nie powinnam! Zamiast wygrzewać dziś tyłek, gdzieś w pełnym słońcu, ja dziś cały dzień spędziłam na zmianę, nad książkami i przed komputerem. Heh i żeby było śmieszniej nie zrobiłam jeszcze nawet połowy tego, co zaplanowałam! Albo raczej, co powinnam zrobić... i z każdą godziną przypominam sobie o nowych zadaniach których to się podjęłam.
Jeśli przeżyję ten tydzień to będzie istny cud!
Neta mi odcięli na dwa tygodnie. Co ja przeżyłam to tylko ja wiem. Okropność! No na szczęście już jest :-) Net jest, lecz faceta nadal brak. Nie narzekam tzn. narzekam, ale tylko wtedy gdy widzę te wszystkie obściskujące się pary na ulicach parkach autobusach i innych tym podobnych. Oj wtedy to mnie szlak trafia, albo robi mi się przykro z dwojga złego wolę chyba ta pierwszą opcję. Poza tym to chyba ta pogoda to ma coś z głowa i to bardziej niż ja! No naprawdę, jak nie przestanie padać to ja się wprowadzam, albo się zahibernuje zamrożę albo coś w tym stylu zapadnę w sen wiosenno letni i obudzę się gdy pogoda się dostosuje do moich wymagań. Bo gdzie tu logika żeby w maju było tak zimno i tak lało! Neta mi odcięli na dwa tygodnie. Co ja przeżyłam to tylko ja wiem. Okropność! No na szczęście już jest :-) Net jest, lecz faceta nadal brak. Nie narzekam tzn. narzekam, ale tylko wtedy gdy widzę te wszystkie obściskujące się pary na ulicach parkach autobusach i innych tym podobnych. Oj wtedy to mnie szlak trafia, albo robi mi się przykro z dwojga złego wolę chyba ta pierwszą opcję. Poza tym to chyba ta pogoda to ma coś z głowa i to bardziej niż ja! No naprawdę, jak nie przestanie padać to ja się wprowadzam, albo się zahibernuje zamrożę albo coś w tym stylu zapadnę w sen wiosenno letni i obudzę się gdy pogoda się dostosuje do moich wymagań. Bo gdzie tu logika żeby w maju było tak zimno i tak lało!
Mój wolny czas dobiega końca. Może czas na jakieś podsumowanie (?)
Tak myślę... sporo czasu zmarnowałam, jednak... pewne plany zrealizowałam, niektórych mi się nie udało, a to z mojej winy, a to z przyczyn ode mnie niezależnych...
Najważniejsze że udało mi się dotrzeć w tym roku do Grecji... nareszcie mogłam przejść się ścieżkami którymi chadzali starożytni.
Nie wiem dlaczego, ani skąd mi się to wzięło lecz odczuwam niesamowitą więź z tamtymi rejonami, czas pokaże czy coś z tego wyniknie czy pozostanie to tylko mrzonką.
Niedługo znów pojaw się nawał zajęć. Ogrom przytłaczającej mnie pracy, ale lubię to, tak mogę z czystym sumieniem powiedzieć: lubię mieć dużo na głowie, czuje się wtedy potrzebna... a ostatnio raczej się tak nie czułam, sama nie wiem czemu.
Chciałabym żeby jeszcze zaświeciło słońce to chyba niezbyt wiele...